Gdzie podziała się Concordia z ubiegłego sezonu? Takie pytanie zadają sobie sympatycy ekipy z Krakusa. Dzisiaj podpieczni Przemysława Marusy przegrali kolejny mecz, tym razem z pojedynku zwycięsko wyszła drużyna Radomiaka Radom, która pokonała elblążan 0:1.
Od samego początku spotkania to Radomiak wykazywał się większa kreatywnością w tworzeniu sytuacji bramkowych. Gospodarze nie byli w stanie zatrzymać natarcia Radomiaka. Dopiero w 10. minucie pierwszej połowy Concordia miała okazję do zdobycia bramki poprzez podyktowany rzut rożny, jednak dośrodkowanie Stępnia nie było na tyle skuteczne, aby zagrozić stojącemu w bramce gości Budzyńskiemu.
Przyjezdni nie dawali za wygraną, cały czas grali ofensywnie, atakowali bramkę Zocha. Świetną okazję bramkową miał 27. minucie Figiel (Radomiak), jednak zbyt delikatnie uderzył futbolówkę i od bramki rozpoczął golkiper Concordii. Trzy minuty później gospodarze starali się zrehabilitować, jednak po podaniu Bogdanowicza w pole karne żaden z jego drużynowych kolegów nie zdołał dosięgnąć piłki. Radomiak wygrywał większość pojedynków, grał precyzyjniej, przewaga była widoczna.
Po ciężkiej przeprawie piłkarzom Concordii udało się zejść do szatni z bezbramkowym remisem. Wnioski po pierwszej części spotkania nasuwały się same – zawodnicy z Krakusa rozgrywali zbyt wolną piłkę, brakowało celności i komunikacji, a rywal nie zamierzał odpuszczać.
Już w 47. minucie w zespole Radomiaka wprowadzono zmiany – na boisku pojawili się Odunka i Kornacki. Goście widocznie przeważali posiadaniem piłki, większość czasu gra rozgrywała się na połowie gospodarzy, którzy, jakby bezradnie, przyglądali się, co dzieje się na stadionie przy Agrykola. Bardzo niebezpieczną sytuację stworzył w 57. minucie Prędota (Radomiak) strzelając z pola karnego, jednak Zoch trzeźwo wybił piłkę. Concordia cały czas rozpaczliwie broniła się wybijając piłkę ze swojego pola, licząc na udaną akcję z kontrataku, ale goście nie pozwalali na rozwinięcie skrzydeł rywalom.
Nawet zmiana Zawierowskiego na Lodę nie pomogła w lepszej grze Concordii, która cały czas walczyła o przetrwanie. W 64. minucie, po faulu na Odunce, sędzia podyktował rzut wolny dla gości, który okazał się być decydującym momentem meczu. Piłkę w siatce Zocha umieścił Ciach, Concordia przegrywała z Radomiakiem 0:1. Rzut wolny wykonywał Cieciura, głową celnie uderzył Ciach.
Mecz nie skończył się po tej akcji, Radomianie nie pozwolili sobie nawet na chwilę rozluźnienia, jeszcze w 77. minucie goście nie wykorzystali akcji i niecelne podanie do Radeckiego złapał golkiper Concordii. Dopiero ostatnie minuty niedzielnego pojedynku obudziły podopiecznych Przemysława Marusy, jednak było zdecydowanie za późno, aby myśleć o wygranej. Dwie minuty przed regulaminowym końcem gry akcja przesunęła się na połowę przyjezdnych, ale gospodarze nadal grali niecelnie, nie stwarzając bramowych sytuacji.
Niestety, po 93. minutach gry sędzia zakończył spotkanie Concordia Elbląg – Radomiak Radom, które zakończyło się wynikiem 0:1. Kolejny mecz, kolejna przegrana ekipy z Krakusa. Widmo spadku z II ligi jest coraz bardziej realne.
Concordia Elbląg – Radomiak Radom 0:1
Concordia: 12. Hieronim Zoch, 2. Michał Lepczak (K), 7. Adrian Stępień, 9. Michał Kiełtyka, 14.Radosław Stępień, 17. Mateusz Bogdanowicz, 18. Damian Szuprytowski, 19. Adrian Korzeniewski, 21. Szymon Sadowski, 23. Filip Zawierowski, 24. Łukasz Uszalewski,
Radomiak: 12. Dominik Budzyński, 3. Jakub Cieciura, 4. Maciej Świdzikowski (K), 5. Daniel Ciach,10. Marcin Figiel, 16. Marcin Byszewski, 17. Krystian Puton, 18. Piotr Wlazło, 19.Mateusz Radecki, 22. Piotr Prędota, 25. Łukasz Derbich
+ |
12
głosów: 13 (92%)
1
|
- |