fot. elblag.net
Bakterie, pasożyty, glony, groźba alergii, grzybicy, zatruć pokarmowych - sanepid ostrzega przed kąpielami czy choćby brodzeniem w miejskich fontannach. Taka chwila przyjemności w chłodnej wodzie może spowodować spore komplikacje zdrowotne.
Upał doskwiera nam bardzo. W mieście natomiast nie mamy żadnego czynnego kąpieliska miejskiego. To powoduje, że fontanna przy ul. 1 Maja kusi szczególnie dzieci do szukania tam ochłody i zabawy. Także dorośli chętnie przesiadują na tym skwerku, szukając ulgi w upale.
- Tu jest przyjemnie i chłodno – mówi Andrzej, ojciec dwójki dzieci, które beztrosko zanurzają nogi w fontannie.
Pracownicy Sanepidu jednak ostrzegają - nawet wdychanie oparów wody z fontanny może być groźne dla astmatyków. Nie powinniśmy się w nich kąpać, pić wody czy nawet ochładzać. Sanepid, który bada te miejskie źródła ochłody i uciechy odnajduje tam liczne, groźne dla człowieka bakterie. Najczęściej są one pochodzenia zwierzęcego, bo ptakom czy bezpańskim psom i kotom fontanny służą za urokliwy wodopój, kąpielisko i często - toaletę.
Na największą swobodę można sobie pozwolić w tak zwanych pluskowiskach - nieogrodzonych fontannach tryskających wprost z bruku. Tu kąpiele są dozwolone, co nie znaczy jednak, że absolutnie bezpieczne ze zdrowotnego punktu widzenia. Takich miejsc jednak w Elblągu próżno szukać.
- Kilka lat temu, jak były takie upały, to na Placu Jagiellończyka pojawiały się takie przenośne zraszacze. Można było się ochłodzić. Ale teraz zostaje nam tylko ta fontanna. Nie wiem czy to do końca zdrowe, ale przynajmniej jest chłodno – mówi Zofia Leszczyńska, która również odpoczywa przy fontannie przy ul. 1 Maja.