Elbląg w sieci. Testujemy strony www, które regularnie czytają elblążanie. Część 1 - portel.pl

Reklama w serwisie

Nic tak nie podnosi ciśnienia konkurencji, jak świadomość, że ktoś, kto robi coś gorzej od nas, zarabia na tym więcej. Jest to błędne myślenie. Mimo upływu lat, mimo powstania alternatywnych stron www – podstawowym atutem serwisu jest skuteczność. Ta, co prawda, w moim odczuciu mocno już spadła, ale i tak prezentuje się najlepiej względem innych serwisów (stan na dzień 30.11.2012).

 

Wchodząc na serwis, jesteśmy atakowani różnymi formami reklamowymi. Grafika z boku, banery w wielu miejscach, linki do pasażu, ogłoszenia promowane, itp. Na przestrzeni lat pod tym względem portel poszedł do przodu. Klienci docenili efekty, które dała im reklama w serwisie. 

 

Czy jednak portel cały czas jest niezastąpiony i skuteczny?

 

Klienci, którzy zlecali serwisowi kampanie w przeszłości i dziś – być może mają odmienne zdanie. Nie wszystkim można obarczyć kryzys. Format jest przestarzały, mało dynamiczny – system nie wspomaga sprawdzania skuteczności reklam. W panelu konta widzimy, ile mieliśmy odsłon, ale już nie kliknięć. Aby zobaczyć kliknięcia, musimy zbudować skrypty na swojej stronie www. Kiedyś była możliwość sprawdzenia, ile było wejść z serwisu portel.pl. Wytyczne przygotowania (techniczne) baneru flash uległy jednak zmianie. Przypadek?

 

Miałem okazję przygotowywać rok temu jednemu ze swoich współpracowników elementy kampanii reklamowej wsparte właśnie serwisem portel.pl. Za około 200 tys. odsłon (2 tygodnie wyświetlania) klient uregulował kwotę 1300,00 zł netto. Wszystkich wejść z baneru było dokładnie 700. To daje koszt jednego kliknięcia na poziomie 1,86 zł netto. Miesiąc później klient umieścił za moją namową reklamę w dziale ogłoszeń promowanych na 7 dni za kwotę 29,00 zł netto. Wejść na stronę z dużo tańszej reklamy było około 2000. Koszt za jedno kliknięcie wyniósł 0,0145 zł netto.

 

Pozycja opisywanego dzisiaj serwisu na rynku reklamowym, jest mocno przeceniona. Brak analizy, brak informacji o czytelnikach serwisu (target i jego upodobania), dość wysokie ceny. Nikogo nie chcemy zniechęcać ani namawiać do wykupienia reklamy.

 

To co nie podoba się nam, a na całym świecie nikt nie ma z tym problemu, to regulaminy ogłoszeń i reklam. Czy zdarzyło się Państwu na kanale Polsatu widzieć reklamę telewizji N, albo na kanale TVN spotkać się z reklamą Cyfrowego Polsatu. Oczywiście, że tak. Na portelu tak to nie działa – reklamować i ogłaszać można tylko produkty niekonkurencyjne dla wydawcy serwisu. Można powiedzieć, że jest to forma zabezpieczenia swojej pozycji. Gdyby takie postępowanie było właściwe, to nie mielibyśmy internetu z Netii na łączach TP S.A. (obecnie Orange) czy odwrotnie. Każde konkurencyjne działanie, nawet nie zagrażające pozycji serwisu – z góry nie może się szybko rozwinąć. Szkoda... Przydałaby się analiza regulaminu pod kątem praw konsumenta...

 

Za nieotwarcie rynku dla konkurencji, z powodu zmiany zasad zliczania kliknięć w baner... czas na ocenę

 

4/10 punktów

 

Podsumowanie

 

Słyszałem kiedyś fajną propozycję, aby portel.pl zmienił nazwę na portprl.pl. W Internecie 10 lat to w przełożeniu na lata normalne pewnie z 40. Właśnie tyle lat temu mieliśmy czasy, za którymi niektórzy starsi czytelnicy pewnie tęsknią. Gdyby Internet był 40 lat temu, pewnie opisywany dziś serwis dalej wyglądałby tak samo – może to nie jest takie złe...

 

moja końcowa ocena serwisu 36/100 punktów

 

Zapraszam na kolejny felieton, już za tydzień. Na łamach moich opinii gościł będzie serwis info.elblag.pl, który tym bardziej trudno mi będzie opisywać – gdyż byłem jednym z dwóch inicjatorów jego powstania w 2004 roku.

 

* zamieszczone zrzuty ekranu wykonano na stronie www.portel.pl oraz na stronach, do których kierowały linki z w/w strony

* Zamieszczone zrzuty ekranu użyte w felietonie, umieszczono na podstawie mocy art. 29 oraz art. 35 Ustawy o Prawie Autorskim i Prawach pokrewnych...